Jeśli jakieś fundacje kryptowalutowe prowadzą rekrutację, jestem otwarty na oferty pracy zdalnej za 700 tys. dolarów rocznie, gdzie praktycznie nic nie robię, może trochę lekkiego uczestnictwa w waszej grupie na Telegramie lub Slacku czy cokolwiek innego, kilka komunikacji raz lub dwa razy w miesiącu maksymalnie DM-y otwarte Jestem świetnym dodatkiem wartościowym
Ironia tego żartu polega na tym, że prawdopodobnie jest ~1 wydarzenie rocznie, w którym fundacja (lub pokrewne organizacje) naprawdę potrzebują pomocy na poziomie eksperckim w zakresie komunikacji od kogoś, kto zna CT na wylot, a ja mógłbym być naprawdę cennym dodatkiem. Kontrolowanie kryzysu w tej jednej sytuacji, aby wynik był pozytywnym wizerunkiem fundacji, a nie podejrzanym, jest łatwo warte pensji w wysokości 700 tys. dolarów.
24