Czas na opowieść... Kiedyś miałem bardzo mało pieniędzy. Bez kablówki. Nigdy nie wychodziłem. Oszczędzaliśmy wszystko, co mogliśmy. Moja żona naprawdę lubiła Starbucks, ale po prostu nie mieliśmy pieniędzy, żeby chodzić tam zbyt często. Cóż, Starbucks pozwalał na założenie nowego konta lojalnościowego, gdzie dostawało się darmowy napój dowolnego rodzaju w dniu urodzin. Ale nie ograniczali w żaden sposób, kto mógł założyć konto lojalnościowe. Więc założyłem konto na moje urodziny, które były w następnym miesiącu, mimo że nie były, i rzeczywiście, w następnym miesiącu mogłem kupić jej darmowego PSL-a. Następnie założyłem jeszcze 11 kont z 11 różnymi adresami e-mail. Miałem "urodziny" 18. dnia każdego miesiąca. Więc każdego 18. przynosiłem mojej żonie kawę na lunch lub wracając z pracy, albo wstawałem wcześnie, żeby ją dla niej kupić rano. Szczęśliwa żona, szczęśliwe życie. Dziś kupiłem jej karmelowego frappa. Cieszyła się nim, tak jak zawsze 18. dnia. Do dziś odmawiam wydawania 10 dolarów na ich napoje. Ale wciąż wysyłają mi darmowe napoje urodzinowe.