Moja nowa książka, 107 dni, koncentruje się na kampanii wyborczej i wyborach, ale piszę również o stanie naszego kraju i o tym, jak możemy iść naprzód. Musimy zrozumieć, że rozkład naszej demokracji nie zaczął się od wyborów w 2024 roku. I chociaż już wyrządzono wiele szkód, wciąż jest czas, aby zmienić kurs — ponieważ władza wciąż należy do ludzi. Musimy być strategiczni i taktyczni. Dyscyplinowani i odważni. Musimy wyjść na ulice i przedstawić wizję przyszłości, o którą warto walczyć. Odpowiedzi nie przyjdą z Waszyngtonu, DC. Przyjdą od nas, ludzi. Czytaj więcej: