„Chrześcijaństwo” w internecie to zakodowana amerykańska tożsamość czystości, maksymalizująca wartości - ma to więcej wspólnego z asocjacją wartości w sieci - to nie to samo, co „naśladowca nauk Chrystusa, prowadzonego przez Ducha Świętego” - większość maksymalizujących tożsamość nawet nie chodzi do kościoła ani nie posiada Biblii