Po 4 latach naturalne jest, aby skupić się na "tym, co" ale z wszystkim, co widziałem, wolę mówić o "tym, dlaczego". Od początku zawsze zauważałem, że ludzie mówią o osiągnięciu określonej liczby, aby móc opuścić tę przestrzeń na zawsze. Na początku tego nie rozumiałem. Krypto to przyszłość; krypto to miejsce, gdzie są największe możliwości; krypto to to, co zapewniło ci wolność finansową. Co mogłoby sprawić, że chciałbyś odejść, gdy odnosisz sukces? Kultura, która promuje ten sposób myślenia, ma przewidywalny wynik. Gracz kontra gracz. Maksymalne wydobycie. Powierzchowne, nieautentyczne relacje wykorzystywane dla osobistego zysku. "Przyjaciele" odrzucani, gdy tylko przestają być finansowo użyteczni. Wzniesienie "głównych postaci", które wykazują największy talent do oszustw. Nie budowania. Mantry takie jak "sprzedaj na głupków", "gra to gra" i nawet "wszystko to oszustwo". Wszystko ignorując ogromnie niedostatecznie obsługiwany rynek. Radykalna koncepcja, coś, czym inni zdawali się nie interesować — stawianie społeczności na pierwszym miejscu. Dostarczanie wartości posiadaczom przed założycielami, zamiast odwrotnie. Nie tylko w jednorazowym wzroście, ale jako główne, długoterminowe przedsięwzięcie. Z prawdziwymi, zgodnymi zachętami. Priorytetowanie zaufania. Kuracja społeczności zbudowanej na szczerej, autentycznej ludzkiej więzi. Budowanie systemów, które wzmacniają ostateczny cel wzbogacenia życia posiadaczy, zarówno finansowo, jak i w inny sposób. ...