moją największą słabością jako gospodyni domowa jest planowanie. Nienawidzę planowania, ale wiem, że to jedyna rzecz, która sprawi, że moja ogólna dysfunkcja wykonawcza będzie bardziej... funkcjonalna. Muszę spojrzeć na każdą datę i godzinę 3 razy, aby upewnić się, że wszystko działa poprawnie. Niech żyje planowanie!