Chrześcijański piosenkarz uwielbienia Brandon Lake mówi, że doświadczył najbardziej świętego momentu w uwielbieniu w swoim całym życiu podczas memoriale Charlie'ego Kirka. Lake mówi, że wciąż ma gęsią skórkę, pamiętając, kiedy nikt nie śpiewał przez 9 minut, a jedynie grały struny. "Nigdy w życiu nie myślałem, że On przyniesie ożywienie w ten sposób. Zawsze myślałem, że wydarzy się to w czterech ścianach kościoła..." "Kościół dzieje się, może nawet bardziej, poza czterema ścianami miejsca, w którym uczęszczasz w niedzielę..." Chwała Bogu.