Wiele młodszych osób, które są nowe w branży, pyta mnie, jak robić „networking”. Jak przejść od nieznajomości nikogo w San Francisco do posiadania sieci ludzi, z którymi można prowadzić interesy, uczyć się od nich, zatrudniać itd. Sztuczka polega na tym, że nigdy nie zamierzałem „networkować”. Może z powodu ekspozycji na Tylenol w łonie matki, albo po prostu czystej intuicji, ale nigdy nie mogłem sobie wyobrazić, że pójdę na wydarzenie lub skontaktuję się z kimś, aby „networkować”. „Cześć, to G i jestem tutaj, aby networkować”. Zamiast tego skupiłem się na tworzeniu wartości dla innych i koncentrowaniu się na pozytywnych wymianach wartości. Tworzenie projektów open source to „hiperskalowa” wersja tego. Networkujesz z całym światem, ale robisz to, prowadząc z wartością i treścią. Pisanie esejów, nauczanie ludzi rzeczy, wygłaszanie krótkich wykładów, vibe coding eksperymentu, wszystko to jest bardziej wartościowe. Zauważysz, że sieci budują się wokół wartości, a nie odwrotnie. Nawet dzisiaj, za każdym razem, gdy kontaktuję się z kimś, staram się prowadzić z jakimś wglądem, punktem danych, może raportem błędu lub sugestią dla ich produktu… czymś namacalnym. Jeśli mają produkt lub platformę z API, zaczynam od networkowania *naszych systemów*. Nawiązałem niesamowite, bliskie połączenia z ludźmi, z którymi często rozmawiam i nigdy nie spotkałem ich w rzeczywistości. Staram się również rozmawiać z każdym. Anonimami, stażystami, juniorami, seniorami, CEO, członkami zarządu, trollami. tl;DR: Skup się na tworzeniu wartości, myśl długoterminowo, nie bądź transakcyjny.