Postaram się nie być defensywny w tej sprawie, ponieważ to coś, o czym oczywiście czasami mówię, ale uważam, że takie próby nazywania ludzi dziwakami za to, że interesują się rzeczami, którymi ludzie oczywiście czasami się interesują, są dość dziwnie desperackie. Faktem jest, że ludzie dbają o swoje pochodzenie i tożsamość (i zawsze dbali). Oczywiście są różne sposoby myślenia o swoim dziedzictwie, ale nie jest tak, że ludzie wynaleźli genealogię w 2020 roku jako reakcję na ruch Black Lives Matter. Ludzie dosłownie zawsze interesowali się tymi sprawami. A jakie dowody mają ludzie, że jedynymi, którzy się tym interesują, są przegrani, którzy nie mają nic innego w życiu? To nie opiera się na żadnych rzeczywistych dowodach ani obserwacjach. Jest całkowicie oczywiste, że pogarda pojawia się najpierw, a potem następuje próba zminimalizowania tego zachowania, która opiera się na tym.