Horrendalne. Cała ta sytuacja. Papież Leon błogosławi blok lodu, a potem stoi tam, podczas gdy ci komunistyczni dziwacy odprawiają jakiegoś rodzaju dziwaczny pogański rytuał czczenia Ziemi. Przywódca Kościoła Katolickiego nie powinien mieć nic wspólnego z tym nonsensem. Co do cholery robimy tutaj?