Moje dwoje najstarszych dzieci prosiło, żeby sprzedawać lemoniadę. Po godzinie podszedł do nas strażnik osiedlowy i powiedział: „Nie chcę tego robić, ale kilku sąsiadów zadzwoniło, prosząc mnie o zamknięcie stoiska z lemoniadą.” Są tam grumpy, nieszczęśliwi ludzie. Nie bądź jednym z nich.