Poszukiwacz skarbów z głębin morskich właśnie powiedział Jesse'emu Michelsowi, że znalazł ogromny UFO na Morzu Bałtyckim. To czarny dysk o średnicy 60 metrów. Ma na sobie wyryty trójkąt. Zakłócał GPS, sonary i kompas. A najdziwniejsza część? Ekspert nurkowy zszedł, aby go zbadać i zgłosił, że wyglądało prawie tak, jakby "oddychało". Widział cząsteczki kurzu wciągane i wydychane wielokrotnie z otworów w UFO. I zgłosił, że temperatura spada do 0 stopni Celsjusza w jego obecności — co jest "niemożliwe" na tej głębokości. Zespół poszukiwacza skarbów Dennisa Asperga potwierdził, że jest "odłączony od dna morskiego", co oznacza, że to nie jest tylko anomalia skalna. Michels: "Masz anomalie elektromagnetyczne, które to powoduje." "Masz zespół ludzi, którzy nurkują od dziesięcioleci... i nigdy nie widzieli niczego podobnego." Zespół Asperga nawet zgłosił, że widzieli burze i błyskawice koncentrujące się bezpośrednio nad nim. Asberg: "To nie jest płaski dysk... to dość szorstka powierzchnia wokół niego." "Masz te korytarze i kąty, a rogi nie są okrągłe. Jest szorstko. Może jest uszkodzone." "Jeśli spojrzysz na to z góry, jest okrągłe, ale —" ...