Są trzy sposoby na rozwiązanie bólu, który przynosi porównywanie: ▌ Być strusiem, po prostu nie patrzeć. Zazwyczaj, gdy przeglądam Twittera lub widzę, że ktoś w grupie mówi, ile zarobił, blokuję go lub opuszczam grupę, wtedy czuję się lepiej. ▌ Być psem na smyczy, prosić innych o pomoc, skoro on jest taki zdolny, to proszę go, żeby pomógł mi, wystarczy, że będę wystarczająco pilny, a na pewno będą dobre rezultaty, na przykład jak ten facet. ▌ Być głupim osłem, z determinacją starać się zmienić swoje życie, 99% osób myślących w ten sposób żyje jak woły. Jaką opcję zazwyczaj wybieracie?