Nie powinien był nigdy powiedzieć, że wczoraj, tuż po złożeniu wniosku o zastrzeżenie, przyznał mu rację. To był czas na "możliwość wypowiedzenia się", a nie po wydaniu decyzji. Ale przynajmniej przeczytał list i cieszyłem się, że wezwał mnie do wypowiedzi, godzinę temu.