Nie możemy krytykować Lewicy za świętowanie zamachu na Charliego, a jednocześnie śmiać się z tego, bo to "złośliwy tweet". Robić sobie triumfalną rundę, gdy krytyk zostaje zabity? Tak się traci pokolenie Z i niezależnych. Nie możemy siedzieć na piedestale i potępiać Lewicy, a jednocześnie normalizować to.