Oglądałem otwarte mistrzostwa TFT w Paryżu i major CS przez ostatnie kilka dni, organizując nasz własny mały turniej Project O z około 60 graczami, co jest ironiczne. Mam nadzieję, że powoli zaczniemy budować fajną, małą scenę konkurencyjną... a to, że tak wiele osób już przychodzi na turnieje, jest naprawdę super. Nic nigdy nie dorówna CS, to najlepsza gra e-sportowa, jaka kiedykolwiek powstała, ale można marzyć o zapełnieniu małej areny pewnego dnia. Zawsze jest dużo zabawy w organizowaniu turniejów z społecznością i obserwowaniu ich rywalizacji w grze pełnej błędów i niedokończonych kart... to po prostu niesamowite, że już są gracze pasjonujący się tą grą. Długa droga do przebycia lub coś w tym stylu.