Erika i ja mieliśmy niezwykle produktywne 4,5-godzinne spotkanie, które, jak sądzę, oboje czujemy, że powinno odbyć się znacznie wcześniej. Zgodziliśmy się w znacznie większym stopniu, niż się spodziewałem. Oczywiście, mieliśmy również różnice zdań w różnych kwestiach i dotyczących różnych osób. Najważniejsze jest to, że mogliśmy wymienić się informacjami i wyjaśnić intencje. Oczywiście jutro przekażę wam pełne podsumowanie, ponieważ obecnie jestem wyczerpany, ale chciałem szybko dać wam znać, że absolutnie nic nie zostało zatajone, a natychmiastowym rezultatem było to, że napięcia zostały złagodzone.