Uważam, że komentarz Trumpa na temat śmierci Roba Reinera przekroczył granicę, tak samo jak było źle, gdy ludzie kpiili z śmierci Charliego Kirka kilka miesięcy temu. Zabawne, jak wielu z tych, którzy teraz są oburzeni, milczało wtedy. Spójność nie powinna zależeć od tego, kto jest celem.