Myślę, że ludzie po prostu nie chcą odbywać absurdalnych lotów, a marginalny pasażer z SFO do Singapuru po prostu nie chce już utknąć w piekle ekonomicznej klasy na 16-godzinnym locie. Inni po prostu nie mogą sobie pozwolić na loty, co dziwnie subsydiuje podróże w klasie ekonomicznej.