Gdybym nie odkrył inwestowania, wciąż przesuwałbym papiery w chomikowym kołowrotku, mając pensję z 3% rocznym wzrostem i żyjąc wygodnym, niskoryzykownym życiem. Ale prawdopodobnie skończyłbym też umierając z nudów, po prostu dlatego, że nie jesteśmy stworzeni do życia w pełnym komforcie.