Ktoś, kogo znam, niedawno pojechał do Szwecji. W ciągu zaledwie kilku tygodni... Został obudzony przez bójkę przed swoim mieszkaniem. Widział samochód, który został podpalony w centrum Sztokholmu. Był świadkiem pościgu samochodowego, w którym auto uciekało policji z prędkością 250 km/h+ Jego samochód został zdewastowany, a szyby uszkodzone, gdy stał zaparkowany w centrum Sztokholmu. Przed jego mieszkaniem stał samochód dostawczy pełen dziur po kulach. Był nękany na ulicy przez niektórych skrajnie lewicowych demonstrantów. I to wszystko wydarzyło się w ciągu zaledwie kilku tygodni. Szwecja nie jest już bezpieczna.