Dan Bongino wygłosił to oświadczenie bardzo wcześnie: "To, czego się nauczyłem, wstrząsnęło mną do głębi. Nie możemy prowadzić Republiki w ten sposób. Nigdy nie będę taki sam po tym, co się dowiedziałem." A potem, absolutnie nic się nie stało. Nie było żadnych aresztów ani konsekwencji dla nikogo. Moim najlepszym przypuszczeniem jest to, że Dan Bongino doszedł do wniosku, że nikt nigdy nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności i postanowił, że nie ma powodu, aby dalej marnować swój czas. Jakie są twoje myśli?