Kupiłem dom. Kiedy robiłem drugą wizytę przed zamknięciem, ta ceramiczna żaba była na kominku. Nie było jej podczas mojej pierwszej wizyty, zanim moja oferta została zaakceptowana. Potwierdziłem to na zdjęciach, które zrobiłem. Zapytałem agenta nieruchomości i właściciela, czy wiedzą, jak się tam znalazła. Nikt nie wiedział. Szczerze mówiąc, dało mi to pewien komfort, że idę w dobrym kierunku. Żaby nigdy mnie nie zawiodły.