Ten idiotyczny atak, dokonany przez nieudolnego polityka z Kalifornii, na produktywnego mieszkańca Kalifornii spowodował, że ten ostatni musiał odejść. Nie powinno umknąć nikomu, że już kosztowało to Kalifornię dziesiątki miliardów dolarów utraconych podatków od Elona i mnóstwa dobrze opłacanych pracowników, którzy poszli za nim z tego stanu. Ta kwota przekroczy 200 miliardów dolarów, gdy SpaceX wejdzie na giełdę, a Tesla jeszcze bardziej się rozwinie i jakieś niesamowite nowe firmy, które założy od teraz… w Teksasie. Mówiąc inaczej, gdyby Kalifornia przyjęła swoich innowatorów i współpracowała z nimi, aby znaleźć sposoby na ich wsparcie, mogliby liczyć na setki miliardów dochodów z podatków. Bez niego przeszli z nadwyżek do ogromnych deficytów. Teraz będą prosić cię o pieniądze. Co się stanie, jeśli jeszcze więcej przedsiębiorców odejdzie? Jakie miejsca pracy pozostaną w Kalifornii? Kto zapłaci podatki? Cieszę się, że Elon odszedł i zabrał ze sobą swoje dochody z podatków. Pomogło to ujawnić, jak finansowo zepsuta jest Kalifornia. Jeśli to nie jest dla ciebie oczywiste, powinno być. Jednak ci politycy odmawiają zmiany. Odmawiają przeprowadzania audytów i wydawania mniej. Zamiast tego teraz celują w innych na liście i wciąż proszą o więcej. Nie ma takiej ilości „więcej pieniędzy”, która naprawi kradzież, finansową rozrzutność i złe zarządzanie przez niekompetentnych wybranych urzędników. Potrzebujemy całościowych reform w Kalifornii, zanim stan zbankrutuje. Prawdopodobnie mamy czas do 2030 roku w najlepszym przypadku.