To podkreśla długotrwały problem, z którym mam do czynienia z artystami, którzy mają coś do powiedzenia na temat sztuki cyfrowej i NFT. Nie chodzi o to, że mają opinie, ale że trzymają je, jakby były ponad własnym interesem i bez motywowanego rozumowania. Że po prostu są jedynym słusznym sposobem myślenia o rzeczach.