Wszyscy są chciwi. Pytanie brzmi: chciwi na co? W ramach kapitalizmu, ta "chciwość", na którą ludzie narzekają, to pragnienie zarabiania poprzez tworzenie wartości. To jedyna forma chciwości, która zmusza cię do interakcji z innymi bez poświęcania siebie. Nie dostajesz zapłaty, chyba że ktoś chce tego, co oferujesz, bardziej niż pieniędzy w swojej kieszeni. Tego rodzaju chciwość to cnota. Buduje bogactwo, rozwiązuje problemy i podnosi standardy życia. Niebezpieczna chciwość to nie motyw zysku. To chciwość na niezarobione pieniądze. Chciwość polityczna, która domaga się pracy innych ludzi, podatków innych ludzi, poświęceń innych ludzi. Jeśli mielibyśmy oceniać chciwość, ta regulowana przez dobrowolny handel to ta, za którą dziękujesz wolnemu społeczeństwu. Ta druga to ta, która je niszczy.