Witamy w erze ucieczki przed starzeniem się, która nie będzie egalitarna, przynajmniej na początku. Oto moje zdanie: Prawdopodobnie osiągniemy to dla ultra-bogaczy pod koniec lat 30. lub na początku lat 40., ale dla reszty z nas? Nie wcześniej niż pod koniec lat 50. Dlaczego? Ponieważ postęp w biotechnologii nie jest liniowy, jest ograniczany przez kapitał, moc obliczeniową i koordynację. Pierwsza dekada prawdziwych przełomów w dziedzinie długowieczności będzie płatna. Spersonalizowana regeneracja komórkowa, nanomedycyna i terapie genowe prowadzone przez AI będą kosztować miliony rocznie. Tylko miliarderzy i główni inwestorzy będą finansować wczesny dostęp. 2. Moc obliczeniowa: Długowieczność stanie się problemem AI. Szkolenie modeli biologicznych na podstawie dynamiki molekularnej, symulacji proteomu i zindywidualizowanych trajektorii starzenia się będzie wymagało klastrów obliczeniowych wielkości narodów. Te same GPU, które trenowały GPT-7, zaprojektują twoje nowe mitochondria. 3. Koordynacja: Rządy działają wolno, a komisje etyczne jeszcze wolniej. Regulacje, ubezpieczenia i infrastruktura kliniczna będą opóźnione o 15–20 lat. W momencie, gdy system ochrony zdrowia publicznego nadrobi zaległości, elity będą już biologicznie o dekady młodsze. Więc tak, prędkość ucieczki nadchodzi. Po prostu nierówno rozłożona. Bogaci zyskają dodatkowe 20 lat życia, które wykorzystają na finansowanie następnej generacji technologii odmładzającej, która ostatecznie dotrze do reszty z nas. Dla reszty z nas długowieczność przyjdzie tak, jak wszystkie rewolucje: za późno dla pierwszych marzycieli, ale akurat na czas dla ich dzieci.