Moja teoria jest taka, że bardzo duże firmy nie mogą prowadzić skutecznych programów oceny wydajności, więc muszą okresowo przeprowadzać duże czystki. Wiedzą, że mają grupę zdalnych pracowników pracujących w trzech miejscach, słabo radzących sobie, którzy otrzymują "wystarczająco dobre" oceny wydajności, oraz graczy C korzystających z nadmiaru.