Podczas Projektu Manhattan, naukowcy z rządu USA przeprowadzali nieetyczne eksperymenty na ludziach, aby zrozumieć skutki plutonu na organizm, bez uzyskania świadomej zgody. W latach 1945-1947, 18 pacjentów szpitalnych (głównie uważanych za terminalnie chorych) zostało potajemnie wstrzykniętych plutonem. Dobrze przeczytałeś. Jednym z nich był Albert Stevens, który został błędnie zdiagnozowany z terminalnym rakiem żołądka, zgromadził najwyższą znaną dawkę promieniowania w historii: 64 000 milisiwertów (mSv) przez ~21 lat, które przeżył po wstrzyknięciu. Dla porównania: • Przeciętny Amerykanin otrzymuje około 6,2 mSv rocznie z naturalnego tła (promieniowanie kosmiczne, radon, skały) oraz źródeł medycznych. Łącznie około 490 mSv przez 79-letnie życie. • Pracownicy zajmujący się promieniowaniem w USA (personel elektrowni jądrowych, specjaliści od obrazowania medycznego, a nawet stewardessy często latające) są ograniczeni do 50 mSv rocznie. • W Czarnobylu niektórzy pierwsi ratownicy otrzymali ostre dawki do 13 400 mSv, dostarczone w ciągu godzin lub dni. Spowodowało to ciężką chorobę popromienną i zgony. Stevens zgromadził ponad 130 razy większą dawkę promieniowania niż przeciętna osoba przez całe życie; i około 4-5 razy więcej niż najwyższe ostre dawki otrzymane przez niektórych pierwszych ratowników w Czarnobylu! A jednak żył jeszcze 21 lat, umierając w wieku 79 lat na chorobę serca (niezwiązaną z promieniowaniem). Nigdy nie rozwinął raka z powodu plutonu, a chociaż miał ciągłe problemy żołądkowe i później degenerację kręgosłupa (prawdopodobnie związaną z plutonem osadzonym w kościach), nie miał ostrej choroby popromiennej ani oczywistych osłabiających skutków. Kluczową różnicą było to, że jego ogromna dawka była przewlekła, rozłożona powoli na przestrzeni dziesięcioleci z plutonem osadzonym w jego kościach i narządach. Ostre wysokie dawki, jak w Czarnobylu, przytłaczają mechanizmy naprawcze organizmu i niszczą komórki/tkanki. Przewlekłe narażenie na niskie dawki pozwala na czas na naprawę DNA, co czyni je mniej śmiertelnym. Ten przypadek podkreśla ogromne niepowodzenia etyczne w wczesnych badaniach nad promieniowaniem, ale także to, jak szybkość dawki dramatycznie zmienia wpływ promieniowania. Im więcej to badamy, tym bardziej złożone i fascynujące staje się promieniowanie.